5 porad na co zwrócić uwagę przy doborze aparatu słuchowego
Aparat słuchowy to inwestycja nie tylko we własne słyszenie, lecz także we własne zdrowie. Dlatego dobór właściwego urządzenia stanowi [...]
Pokonała niedosłuch. Już nie musi domyślać się, co mówią do niej inni. Koniec z czytaniem z ruchu warg. Znowu słyszy swoje wnuki. Pani Teresa przerwała ciszę w swoim życiu. Zrobiła 1 ważną rzecz, dzięki której dziś rozpiera ją radość.
Osamotnienie wywołane ubytkiem słuchu stało się zmorą życia pani Teresy. „Niedosłuch wykluczył mnie z towarzystwa na kilka dobrych lat. Otaczający świat nie rozumiał mnie, a ja jego. Czułam, że staję się aspołeczna. Traciłam kontakt z sąsiadami, przyjaciółmi, a nawet moją ukochaną rodziną” – mówi o swoim problemie pani Teresa.
„Ignorowałam problem”
„Oszukiwałam sama siebie” – dodaje – „wprawdzie wiedziałam, że powinnam się wybrać na kontrolne badania słuchu, jednak wydawało mi się, że niedosłuch mnie nie dotyczy. Podobnie jak z innymi schorzeniami i z nim da się żyć”.
Niedosłuch tymczasem postępował, a razem z nim moja izolacja. Zwykłe codzienne sytuacje jak zakupy, wizyta na poczcie czy załatwienie prostej sprawy w urzędzie stawały się coraz bardziej uciążliwe. Pani Teresa odczuwała coraz większe zakłopotanie, jednak, jak mówi, najgorsze było to dziwne uczucie wstydu.
„Zawsze byłam osobą aktywną, z chęcią do życia, otwartą i lubianą. Nie chciałam tego stracić, dlatego zdecydowałam się na wzięcie udziału w badaniach słuchu.”
Poprawiła komfort swojego życia
Pani Teresa w porę zdała sobie sprawę z powagi przybierającego na sile problemu. W porę zapisała się na bezpłatne badania słuchu i uzyskała fachową poradę. Specjalista bardzo szczegółowo wyjaśnił, z czego wynikają jej trudności słuchowe i zachęcił do podjęcia działania na rzecz poprawy słuchu.
„Sama zdecydowałam się na zakup aparatu dostosowanego do moich indywidualnych potrzeb oraz zasobności portfela”. Zanim jednak wyłożyła pieniądze, otrzymała aparat do wypróbowania w warunkach domowych. Dzięki urządzeniu mogła nawet usłyszeć mruczenie jej ukochanego kota.
To tylko 15 minut
Pani Teresa nie kryje zadowolenia. Dzięki trwającemu zaledwie 15 minut badaniu zyskała obszerną wiedzę na temat swojego słuchu oraz możliwości rehabilitacji. Dziś zachęca wszystkich bliskich i znajomych, którzy przekroczyli 50. rok życia, żeby zapisali się na bezpłatne badania słuchu.
„Mówię im, że niedołsuch to nie choroba sezonowa, która sama minie. Im wcześniej zgłoszą się więc do specjalisty, tym lepiej dla nich”. Pani Teresa podkreśla też, że same badania nic nie kosztują i nie trzeba na nie czekać w kolejkach. Są wykonywane od ręki. Sama umawia się na nie regularnie. „Wystarczy jeden telefon, żeby zrobić duży krok w stronę lepszego słyszenia ukochanych dźwięków”.